Uwaga! Rozdział zawiera wulgaryzmy!
*******************
Następnego
dnia, znów się spotkali i oficjalnie zostali parą. Minęły 2 tygodnie, więc nareszcie przyjechała
Angelika. Gdy dziewczyny się zobaczyły, nie mogły powstrzymać radości i mocno się
uściskały. W tym momencie przyszedł Tomek. Złapał za rękę Nine. Angelika nie
wiedziała co się dzieje, wydawało jej się to bardzo dziwne, lecz wreszcie po
chwili zastanowienia, uświadomiła sobie, że jej najlepsza przyjaciółka chodzi z
jej bratem. Nina bardzo była ciekawa, jak Angelika na to zareaguje. Po chwili
uśmiechnęła się i powiedziała:
-Tak
się cieszę, jesteście parą prawda?
-Tak,
prawda że super? Sama się tego nie spodziewałam, tak jakoś wyszło.
- Hej,
przecież wiesz, że mam telefon, nie mogłaś mi tego napisać?
-Przepraszam,
ale to miała być niespodzianka.
-Dobrze,
naprawdę się cieszę, chodźcie zrobimy sobie małą imprezkę.
-Ok,
podzielimy się, co kto ma robić. Angelika poszukaj jakieś gazety, Tomek
przynieś jakieś gry, a ja zrobię przekąski.
-Dobra,
bierzmy się do roboty.
I
tak, spędzili resztę dnia. Ani się spostrzegli, był już koniec wakacji,
skończył się miły czas i trzeba było wrócić do szkoły. To był ostatni rok Tomka
w tej szkole, ale to nie miało zbyt dużego znaczenia, ponieważ mieszkają obok
siebie i będą mogli często się spotykać. Na początku w szkole były duże luzy,
lecz potem znów się zaczęło. Więcej prac domowych, kartkówki, sprawdziany,
pytania itd.. Po 3 tygodniach byli już wykończeni, zawsze pod koniec lekcji nie
mogli się doczekać, kiedy znów się zobaczą. Gdy spotykali się na przerwach, nie
pokazywali po sobie, że są parą. Nie chcieli jakiegoś wielkiego rozgłosu,
ponieważ wiedzieli że zaraz krążyłyby plotki.
****
Wreszcie przyszedł długo
oczekiwany weekend. Była niedziela, więc Nina, Angelika i Tomek postanowili
gdzieś razem wyjść. Poszli do pizzerii, w której Nina pierwszy raz spotkała się
z Angeliką. Rozmawiali, rozmawiali, było super dopóki do pizzerii nie weszła
Martyna ze swoimi koleżankami. Od razu zauważyła trójkę przyjaciół siedzących
razem przy stoliku.
-No
hej Tomek!!!
-O,
cześć.
Rzuciła
się w ramiona Tomka. Od razu zauważyła, że Nina spojrzała się na nią ze
złością. Tak naprawdę, Nina i Martyna szczerze się nienawidziły. Dziewczyna
wiedziała, że Martyna kocha się w Tomku i robi jej na złość.
-O,
hej Nina, nie zauważyłam cię. O, cześć kujonie, po co z nią siedzicie?
-Ej,
jak ty się odnosisz do mojej siostry.
-To
twoja siostra? Nie wiedziałam, przepraszam. Dobra nieważne, Tomek może spotkamy
się jutro po szkole o 15.00 pod domem kultury?
-Nie
dzięki, mam już inne plany.
-He,
jak to, nie chcesz ze mną iść?
-Po
prostu mam już plany.
-No
trudno, twoja strata. Chodźcie dziewczyny.
Martyna
wyszła z pizzerii, zaraz za rogiem pożegnała się ze swoimi koleżankami, i
postanowiła szpiegować Ninę. Zaraz potem zobaczyła ją, Tomka i Angelikę, którzy
wyszli z pizzerii. Angelika się z nimi pożegnała i poszła sobie. Wtedy Martyna
zobaczyła jak Tomek złapał za ręce Ninę i zaczął ją całować. Wtedy się
domyśliła, dlaczego Tomek jej odmówił, więc postanowiła się zemścić. Wymyśliła
sobie, że ich skłóci, miała już nawet swój plan, ale musiała go przygotować.
Gdy następnego dnia, zobaczyła Tomka samego na przerwie, podeszła do niego i
zagadała. Jak tylko zobaczyła, że idzie Nina pocałowała Tomka. Gdy się
odwrócił, zobaczył Ninę stojącą bez słowa. Zająkniętym głosem powiedziała:
-Jak
mogłeś mi to zrobić?!
I
uciekła. Martyna się cieszyła, ponieważ jej plan się udał. Tomek był bardzo
wściekły, że Martyna posunęła się aż do tego stopnia.
-I
widzisz co narobiłaś?!!!! Co ty sobie myślisz?! Nina zaczekaj!!!!
Gdy
wybiegł przed szkołę, Niny już nie było. Żałował, że dał się tak nabrać.
Nie
zastanawiając się długo, wparował do szkoły, szukając Martynę. Gdy ją zobaczył,
chciał wykrzyczeć jej wszystko w twarz, ale w ostatniej chwili się opamiętał.
-Powiesz
mi – w tej chwili nie wytrzymał – CO TO DO CHOLERY JASNEJ BYŁO???!!!
Dziewczyna
nie ukrywała swojego zadowolenia i zupełnie nie ruszył ją wybuch Tomka, wręcz
przeciwnie zaczęła jeszcze głośniej się śmiać.
*******
W
tym samym czasie Nina biegła przed siebie, nawet nie wiedząc dokąd. Po 5
minutach biegu zaczęły boleć ją nogi, więc się zatrzymała, głośno sapiąc.
Uspokoiła oddech po chwili i zadzwoniła po dłuższym
zastanowieniu
do Angeliki. Jednak połączenie zostało odrzucone. Dziewczynie zrobiło się
trochę słabo, więc usiadła na krawężniku. Nagle jej telefon zawibrował, co
oznaczało przyjście wiadomości:
„Ej, ej, nie wiesz, że teraz są
lekcje, mam nadzieje, że to było coś ważnego, bo nauczyciel prawie wywalił mnie
z klasy, oddzwonię”
Właśnie
teraz jej się przypomniało, że wybiegła ze szkoły. Tak się przejęła tą sytuacją
z Tomkiem, że o tym zapomniała. Pacnęła się ręką w czoło, jednak nie był to
dobry pomysł, bo został jej po tym czerwony ślad.
Kompletnie nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć, wiedziała że Tomek ją
kocha, a Martyna to kompletna zdzira. Teraz
miała kompletny mętlik w
głowie. Postanowiła iść w końcu do domu, bo po co bezczynnie siedzieć na
krawężniku i użalać się nad sobą. To i tak nie pomoże. Po drodze próbowała ułożyć sobie to wszystko w głowie.
*********************************
No to kolejny rozdział mam nadzieję, że się podoba. :) Dodaję go pomimo tego, że nie było tych 2 komentarzy. Zapraszam do czytania!!! Proszę o
komentowanie!!!!!!
Dominika :*
Po prostu świetny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Następny rozdział w środę :)
UsuńCzytając ten ff, nie wiem czy opowiadasz bajkę, czy piszesz opowiadanie. ;-; Ciężko się czyta przez powtórzenia i błędy językowe.
OdpowiedzUsuńNie powinno być ich aż tak dużo skoro masz już 15 lat.
Pozdrawiam. :3
Dziękuję za szczerą opinię :) Postaram się poprawić. To opowiadanie pisałam jakieś 2 lata temu i to było dla siebie i tak jak pisałam, później wplotłam One Direction i będą takie inne zmiany jak, np. perspektywa bohaterów. :) wiesz to opowiadanie na początku jest takie "dziecinne", a trochę później już zaczęłam pisać trochę inaczej, także jeszcze kilka rozdziałów i może to opowiadanie wyjdzie na dobre :)
Usuń