sobota, 24 maja 2014

Rozdział 4


Uwaga! Rozdział zawiera wulgaryzmy!
*******************
Następnego dnia, znów się spotkali i oficjalnie zostali parą.  Minęły 2 tygodnie, więc nareszcie przyjechała Angelika. Gdy dziewczyny się zobaczyły, nie mogły powstrzymać radości i mocno się uściskały. W tym momencie przyszedł Tomek. Złapał za rękę Nine. Angelika nie wiedziała co się dzieje, wydawało jej się to bardzo dziwne, lecz wreszcie po chwili zastanowienia, uświadomiła sobie, że jej najlepsza przyjaciółka chodzi z jej bratem. Nina bardzo była ciekawa, jak Angelika na to zareaguje. Po chwili uśmiechnęła się i powiedziała:

-Tak się cieszę, jesteście parą prawda?

-Tak, prawda że super? Sama się tego nie spodziewałam, tak jakoś wyszło. 
- Hej, przecież wiesz, że mam telefon, nie mogłaś mi tego napisać? 
-Przepraszam, ale to miała być niespodzianka. 
-Dobrze, naprawdę się cieszę, chodźcie zrobimy sobie małą imprezkę. 
-Ok, podzielimy się, co kto ma robić. Angelika poszukaj jakieś gazety, Tomek przynieś jakieś gry, a ja zrobię przekąski. 
-Dobra, bierzmy się do roboty.
I tak, spędzili resztę dnia. Ani się spostrzegli, był już koniec wakacji, skończył się miły czas i trzeba było wrócić do szkoły. To był ostatni rok Tomka w tej szkole, ale to nie miało zbyt dużego znaczenia, ponieważ mieszkają obok siebie i będą mogli często się spotykać. Na początku w szkole były duże luzy, lecz potem znów się zaczęło. Więcej prac domowych, kartkówki, sprawdziany, pytania itd.. Po 3 tygodniach byli już wykończeni, zawsze pod koniec lekcji nie mogli się doczekać, kiedy znów się zobaczą. Gdy spotykali się na przerwach, nie pokazywali po sobie, że są parą. Nie chcieli jakiegoś wielkiego rozgłosu, ponieważ wiedzieli że zaraz krążyłyby plotki. 
****
Wreszcie przyszedł długo oczekiwany weekend. Była niedziela, więc Nina, Angelika i Tomek postanowili gdzieś razem wyjść. Poszli do pizzerii, w której Nina pierwszy raz spotkała się z Angeliką. Rozmawiali, rozmawiali, było super dopóki do pizzerii nie weszła Martyna ze swoimi koleżankami. Od razu zauważyła trójkę przyjaciół siedzących razem przy stoliku. 
-No hej Tomek!!! 
-O, cześć.
Rzuciła się w ramiona Tomka. Od razu zauważyła, że Nina spojrzała się na nią ze złością. Tak naprawdę, Nina i Martyna szczerze się nienawidziły. Dziewczyna wiedziała, że Martyna kocha się w Tomku i robi jej na złość.

-O, hej Nina, nie zauważyłam cię. O, cześć kujonie, po co z nią siedzicie?

-Ej, jak ty się odnosisz do mojej siostry.

-To twoja siostra? Nie wiedziałam, przepraszam. Dobra nieważne, Tomek może spotkamy się jutro po szkole o 15.00 pod domem kultury? 
-Nie dzięki, mam już inne plany. 
-He, jak to, nie chcesz ze mną iść? 
-Po prostu mam już plany. 
-No trudno, twoja strata. Chodźcie dziewczyny. Martyna wyszła z pizzerii, zaraz za rogiem pożegnała się ze swoimi koleżankami, i postanowiła szpiegować Ninę. Zaraz potem zobaczyła ją, Tomka i Angelikę, którzy wyszli z pizzerii. Angelika się z nimi pożegnała i poszła sobie. Wtedy Martyna zobaczyła jak Tomek złapał za ręce Ninę i zaczął ją całować. Wtedy się domyśliła, dlaczego Tomek jej odmówił, więc postanowiła się zemścić. Wymyśliła sobie, że ich skłóci, miała już nawet swój plan, ale musiała go przygotować. Gdy następnego dnia, zobaczyła Tomka samego na przerwie, podeszła do niego i zagadała. Jak tylko zobaczyła, że idzie Nina pocałowała Tomka. Gdy się odwrócił, zobaczył Ninę stojącą bez słowa. Zająkniętym głosem powiedziała:

-Jak mogłeś mi to zrobić?!

I uciekła. Martyna się cieszyła, ponieważ jej plan się udał. Tomek był bardzo wściekły, że Martyna posunęła się aż do tego stopnia.

-I widzisz co narobiłaś?!!!! Co ty sobie myślisz?! Nina zaczekaj!!!!

Gdy wybiegł przed szkołę, Niny już nie było. Żałował, że dał się tak nabrać.
Nie zastanawiając się długo, wparował do szkoły, szukając Martynę. Gdy ją zobaczył, chciał wykrzyczeć jej wszystko w twarz, ale w ostatniej chwili się opamiętał.

-Powiesz mi – w tej chwili nie wytrzymał – CO TO DO CHOLERY JASNEJ BYŁO???!!!

Dziewczyna nie ukrywała swojego zadowolenia i zupełnie nie ruszył ją wybuch Tomka, wręcz przeciwnie zaczęła jeszcze głośniej się śmiać.
*******

W tym samym czasie Nina biegła przed siebie, nawet nie wiedząc dokąd. Po 5 minutach biegu zaczęły boleć ją nogi, więc się zatrzymała, głośno sapiąc. Uspokoiła oddech po chwili i zadzwoniła po dłuższym
zastanowieniu do Angeliki. Jednak połączenie zostało odrzucone. Dziewczynie zrobiło się trochę słabo, więc usiadła na krawężniku. Nagle jej telefon zawibrował, co oznaczało przyjście wiadomości:

„Ej, ej, nie wiesz, że teraz są lekcje, mam nadzieje, że to było coś ważnego, bo nauczyciel prawie wywalił mnie z klasy, oddzwonię”

Właśnie teraz jej się przypomniało, że wybiegła ze szkoły. Tak się przejęła tą sytuacją z Tomkiem, że o tym zapomniała. Pacnęła się ręką w czoło, jednak nie był to dobry pomysł, bo został jej po tym czerwony ślad. Kompletnie nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć, wiedziała że Tomek ją kocha, a Martyna to kompletna zdzira. Teraz miała kompletny mętlik w głowie. Postanowiła iść w końcu do domu, bo po co bezczynnie siedzieć na krawężniku i użalać się nad sobą. To i tak nie pomoże. Po drodze próbowała  ułożyć sobie to wszystko w głowie. 
 *********************************
No to kolejny rozdział mam nadzieję, że się podoba. :) Dodaję go pomimo tego, że nie było tych 2 komentarzy. Zapraszam do czytania!!! Proszę o 
komentowanie!!!!!!

Dominika :*

4 komentarze:

  1. Czytając ten ff, nie wiem czy opowiadasz bajkę, czy piszesz opowiadanie. ;-; Ciężko się czyta przez powtórzenia i błędy językowe.
    Nie powinno być ich aż tak dużo skoro masz już 15 lat.
    Pozdrawiam. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za szczerą opinię :) Postaram się poprawić. To opowiadanie pisałam jakieś 2 lata temu i to było dla siebie i tak jak pisałam, później wplotłam One Direction i będą takie inne zmiany jak, np. perspektywa bohaterów. :) wiesz to opowiadanie na początku jest takie "dziecinne", a trochę później już zaczęłam pisać trochę inaczej, także jeszcze kilka rozdziałów i może to opowiadanie wyjdzie na dobre :)

      Usuń