No cześć! Jak wam mijają pierwsze dni wakacji? Mi świetnie i właśnie dlatego długo się zbierałam, żeby napisać ten rozdział. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Przepraszam za błędy :P
Proszę o komentowanie!!!!
Dodawajcie do obserwatorów!
Miłego czytania! :)
Dominika :*
********************************************************
*Około 6 rano, następnego dnia*
*Perspektywa Nialla*
Obudziły mnie ciche śmiechy. Niechętnie otworzyłem oczy i zobaczyłem Ninę z Louisem, którzy przyglądali mi się z wielkimi uśmiechami na twarzy. Chciałem się podnieść, ale coś mi ciążyło. Spojrzałem na dół i zobaczyłem słodko śpiącą Angelikę. Blondynka spała na moim torsie, lecz gdy chciałem się podnieść, zaczęła się wybudzać. Podniosła głowę, spojrzała na mnie i chyba dotarło do niej, że na mnie leży, bo szybko się podniosła i zarumieniła. Wyglądała strasznie słodko.
- Ej, Niall. Musimy już iść, bo Paul się wścieknie, jeśli przyłapią nas paparazzi. - powiedział Louis.
- Dobra, to cześć dziewczyny. - podniosłem się i podszedłem do Niny i ją przytuliłem. Nina poszła odprowadzić Louisa. Następnie podszedłem do Angeliki i też chciałem ją przytulić, ale ona pocałowała mnie w policzek i wyszeptała na ucho:
- Do zobaczenia Niall.
Chciałem już odejść, ale dodała.
- A tak przy okazji jesteś strasznie seksowny.
Byłem strasznie zszokowany i chyba się zarumieniłem. Boże, co ona ze mną robi? Szybko udałem się do wyjścia. Louis już na mnie czekał. Jeszcze raz pożegnałem się z Niną mówiąc "cześć" i razem udaliśmy się w kierunku naszego domu.
*Perspektywa Niny*
Pożegnałam się z Louisem soczystym całusem. Zaraz po nas szybko wyszedł Niall i jak mnie wzrok nie myli, chyba miał wypieki na twarzy. Pożegnał się jeszcze raz i oboje poszli. Zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę Angeliki.
- Coś ty zrobiła Niallowi, że tak szybko wyszedł i chyba był zarumieniony? - zapytałam przyjaciółkę, śmiejąc się pod nosem.
- Ja nic. Tylko, że jest seksowny. - odpowiedziała i wzruszyła ramionami. Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. - No co? To prawda, a z resztą opowiadaj co tam z Louisem. Gdzie cię zabrał? O czym gadaliście i czemu nie było was tak długo... ? - musiałam jej przerwać, zanim się na maksa rozgada.
- Ło ło ło ło... Louis zabrał mnie do eleganckiej restauracji. Było tam przepięknie, dania były wyśmienite, byłam tam z miłością mojego życia... Czego chcieć więcej? - rozmarzyłam się.
- Ale czemu tak późno wróciliście? Zrobiliście TO? - zapytała. Nie spodziewałam się tego pytania. Zamiast odpowiedzieć, spuściłam głowę w dół i zalałam się rumieńcem.
- O matko?! Czyli jednak?! Powiedz przynajmniej, że się zabezpieczaliście, no wiesz nie chcę jeszcze zostać ciocią, ale wiesz, że bardzo chętnie nią zostanę, tylko później... no wiesz, o co mi chodzi...
- Wiem, skończ już. Jasne, że tak. Przecież nie jestem taka głupia. Ale już koniec, nie będę ci się ze wszystkiego spowiadać. Ja cię o takie rzeczy nie pytam. - założyłam ręce pod biustem.
- Oj, no dobra. Wiesz, że jestem strasznie ciekawska, a właśnie miałam się zapytać, która godzina? - wzięłam swój telefon i mnie zamurowało.
- 7.45!!! Spóźnimy się na zajęcia, szybko!!! - w błyskawicznym tempie się ubrałyśmy i spakowałyśmy książki do toreb. Ubrałyśmy buty, zamknęłyśmy drzwi i szybko pognałyśmy do mojego auta. Odpaliłam je i pojechałyśmy.
Pod szkołę dojechałyśmy o 8.15. Zamknęłam auto i pobiegłyśmy pod naszą salę. Na nie szczęście pierwszą lekcją była chemia. Pan Herdowski był bardzo wymagającym nauczycielem i nie toleruje spóźnień.
Wbiegłyśmy na 3 piętro i dotarłyśmy do odpowiedniej sali. Szybko zapukałyśmy, a gdy usłyszałyśmy "proszę", weszłyśmy.
- Dzień dobry, przepraszamy za spóźnienie. - powiedziała Angelika. Herdowski zmierzył nas wzrokiem.
- Spóźniłyście się. Wiecie, że tego nie toleruję, za karę zostaniecie godzinę dłużej po zajęciach. A teraz usiądźcie na swoich miejscach. - rozkazał. Grzecznie zrobiłyśmy to co kazał i później po lekcjach odbyłyśmy zasłużoną karę. Były straszne nudny. Nie dość, że nas rozsadził, żebyśmy nie gadały to jeszcze musiałyśmy robić jakieś głupie zadania, które nam przygotował. Ale na szczęście byłyśmy zmuszone, siedzieć tam tylko godzinę.
Proszę skomentuj, jeśli to przeczytałeś/aś. To dla nas wiele znaczy.
Genialny rozdział ♥ Życzę weny :) Czekam na nexta Zapraszam: nadzieja-jestzawsze.blogspot.com przypadek-niesadze.blogspot.com Pozdrawiam I niech moc będzie z Wami ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Dopiero dzisiaj zaczęłam czytać ale już przeczytałam wszystkie rozdziały *-* aww Niall i Angelika zapowiada się baaardzo ciekawie. Nie mogę się doczekać nexta, będę codziennie zaglądać ;* przepraszam, że z anonima ale nie mam konta ;/ ~N
OdpowiedzUsuń